Kiedy mówimy o odporności i elastyczności firmy, instytucji lub organizacji w zarządzaniu sytuacją kryzysową mamy na myśli zdolność reagowania na wydarzenia, przewidywania tego, co się wydarzy i budowania wartości.
Dzięki tym umiejętnościom nie przerywa się działania (na przykład produkcji lub świadczenia usług) mimo wprowadzania szybkich zmian wymuszonych przez kryzysowe wydarzenia.
Odporność i elastyczność wiąże się także z przygotowaniem, bezpieczeństwem i zdolnością do szybkiej odbudowy utraconych zasobów.
Koncepcję odporności i elastyczności w wymiarze organizacyjnym pierwszy rozwinął i uporządkował Stephen Flynn z Centrum Międzynarodowego Bezpieczeństwa i Współpracy na Uniwersytecie Stanforda. W książce "America the Vulnerable: How Our Government is Failing to Protect Us from Terrorism" – wydanej 4 lata po terrorystycznym ataku na wieże World Trade Center – pisał o zagrożeniu kolejnymi zamachami.
Jego zdaniem amerykańskie systemy uzdatniania wody, mosty, tunele, porty i elektrownie nie są odpowiednio chronione. Ostrzegał przed katastrofalnymi skutkami skoordynowanych ataków prowadzących do całkowitego paraliżu gospodarki. Zalecał maksymalną ochronę infrastruktury zdolną do elastycznej reakcji na atak i podtrzymania podstawowych funkcji – mimo nieuniknionych szkód. Apelował o lepszą współpracę pomiędzy prywatnym i publicznym sektorem i ostrzegał przed następnymi atakami na dużą skalę w kraju i za granicą.
Kryzys na co dzień
Każda organizacja codziennie stawia czoła większym lub mniejszym wyzwaniom. O większości wie zwykle tylko mały zespół bezpośrednio zaangażowany w rozwiązanie problemu. Są jednak grupy, które uaktywniają się właśnie w sytuacjach kryzysowych. Ich celem jest maksymalne wykorzystanie takich sytuacji dla własnych celów propagandowych, politycznych, ideologicznych, społecznych i finansowych.
Zespoły zarządzania kryzysowego – jeśli mają działać skutecznie – nie mogą się temu biernie przyglądać. Liderzy tych zespołów znają scenariusze kryzysowych wydarzeń, regularnie prowadzą symulacje najbardziej prawdopodobnych i najgroźniejszych scenariuszy. Znają swoje potrzeby komunikacyjne i potrafią podejmować właściwe decyzje chroniące strategiczne interesy firmy, instytucji lub organizacji.
W XXI wieku kryzysy są chlebem powszednim. Gwałtowne zmiany pogody, katastrofy naturalne, zagrożenie terrorystyczne i niestabilne rynki finansowe – to wszystko zwiększa potencjalne zagrożenie. Coraz więcej liderów zaczyna doceniać zalety strategicznego myślenia w sytuacji kryzysowej.
Ci, którzy nie chowają głowy w piasek zdobywają przewagę nad tymi, którzy lekceważą te zagrożenia. Nie udają, że nic złego nie może się zdarzyć. Mają plany działania przewidujące najgorsze scenariusze. Takie nastawienie udziela się także pozostałym pracownikom.
Nowe wyzwania
Zmieniają się mapy kryzysowych zagrożeń i zmieniają się modele i metody ograniczania ich szkodliwych skutków. Koncepcja tworzenia elastycznych i wytrzymałych struktur służy wzmocnieniu odporności na kryzysowe wydarzenia. Firmy, instytucje i organizacje, które inwestują w plany kryzysowe zdobywają przewagę konkurencyjną nad tymi, które tego nie robią.
Krótko mówiąc, twardzi i elastyczni liderzy rozumieją, że pozycja i wyniki firmy, instytucji lub organizacji bezpośrednio zależy od standardu środków bezpieczeństwa i jej gotowości do stawienia czoła kryzysowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz